Szukaj na tym blogu

Takie "gadanie" i palenie

Witam!



                                           Być może a nawet na pewno, zdarzy się niejednokrotnie, że napiszę dwa i trzy artykuły w ciągu dnia, bo mam chęć, wygadania się przed kimś a Blog, najlepiej do tego służy. Też tak macie? To fajnie, bo w kupie raźniej a kupy nikt nie ruszy. :)
                                           Otóż, poruszyła mnie pewna kwestia. Mam taką jedną znajomą a ona syna. Syn jej mnie lubi jako fajną babkę z którą można pogadać. A więc jak pogadać, to fajką poczęstuję, gdy tak sobie gadamy, bo w końcu, traktuję Go jak kumpla i co mnie obchodzi, że On dopiero w tym roku kończy 18 lat?
Ale żebym czuła się uczciwie, powiedziałam tej znajomej, że jak był pogadać, to częstowałąm Go fajkami a Ona na to, że nie życzy sobie abym więcej tak robiła.
Nie rozumiem tego. Ona wie, że On pali, wszyscy wiedzą, że On pali, to lepiej jak będzie sterczał gdzieś z kumplami na ulicy i jarał jak komin jeden za drugim, czy może lepiej jest, gdy usiądzie u mnie w domu, zapali ze trzy fajki i pójdzie zadowolony a ludzie mniej na językach będą mieli?
Chciałam być uczciwa, to wylano na mnie kubeł zimnej wody, wiecie... taka zapłata za uczciwość.
Więcej Go papierosem nie poczęstuję, z Nią nadal jestem w dobrej komitywie ale komuś musiałam o tym "powiedzieć", w sensie napisać.
                                         Jak Wy byście się zachowali, mówilibyście po to aby ktoś wylał na Was kubeł zimnej wody, czy zachowalibyście to dla siebie, gdzie prawdopodobnie, Syn sam by Jej o tym powiedział i wyszłabym na tę najgorszą? No i kwestia tego, że traktuję Go jak kumpla bo rocznikowo, do Niego mi bliżej, niż do Jego Matki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ARCHIWUM