Szukaj na tym blogu

Coś z tą religią i polityką nie tak?

Witajcie!

                                  Na wstępie, chciałabym podziękować za liczne odwiedziny mego Bloga.
Mam, dzięki Wam, Czytelnikom, świadomość, że piszę w słusznej sprawie, czyli to, z czym każdy
boryka się każdego dnia... no może niekoniecznie każdego dnia. :)



                                    Zapewne większość z Was, pisze komentarze w artykułach religijnych czy politycznych a ja sobie je czytam. Nie ma w tym nic złego lecz jak widzę ciągłe przepychanki, wyzwiska, obrażanie uczuć religijnych czy udowadnianie na siłę, kto ma rację i czyja partia jest lepsza, to aż niedobrze się robi.
W kraju, w którym większość to katolicy, miłujący Boga i bliźniego, dają taki komentarz: "A żebyś zdechł jebany zielonoświątkowcu" albo, "PiS jest pojebany i wykańcza ludzi", "Co Ty pierdolisz pedale, gdyby nie PO, to nie byłoby na dzieci dodatku" i różne, różniaste tego typu komentarze, rozbrajają do takiego stopnia, że ręce i nogi opadają, bo to jest ta miłość do bliźniego? No chyba tak, bo jak inaczej można to zrozumieć?
                                 Otóż, chyba zrozumiałam i doszłam do takich wniosków: Każdy kocha bliźniego ale jak to jest jego odbicie w lustrze i każdy szanuje poglądy religijne i polityczne o ile tyczą się jego religii i Rządu, którego popiera, bo reszta, to pomyje Szatana. A więc wszystko dobre, co nasze a co nie nasze, to wstrętne i tak obrzucają się wszystkim, co najgorsze, w imię miłości do... swoich poglądów i własnego czubka nosa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ARCHIWUM